niedziela, 28 grudnia 2014

Rozdział 5

- Myślałam że już o tym wiesz. Nie potrzebnie mówiłam, w końcu to jego sprawa, czy chce mówić o tym rodzinie czy nie. - odpowiedziała zdruzgotana, po prawiła okulary i szybko wstała idąc do wyjścia. Była ubrana w długą spódnice która zakrywała jej figurę.  -powinnam już iść, przepraszam - dodała żałując co zrobiła.
- Nie idź! Opowiedz mi coś jeszcze - krzyknęłam do niej jednak ta już wyszła z pokoju.
- Śpieszę się do pracy, nigdy się nie spóźniłam i nie chce aby ta opinia zniknęła z mojego SV- okrzyknęła.
- Czekaj , proszę to dla mnie ważne.., - rzuciłam , szybko wstając, jednak ta nie usłyszała i już po chwili usłyszałam jak zamykają się drzwi wyjściowe..
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!! Ben ty dupku jebany!- wydarłam się na cały głos by wyładować frustracje. Ale w sumie w tym przypadku to ja jestem ta zła? Przecież to przeze mnie ta para musiała się rozdzielić!
- Pewnie ma jej zdjęcia na laptopie - powiedziałam sama do siebie widząc go na stoliku kuchennym, zrobionym z pięknego czarnego marmuru... Przynajmniej wydaje mi się że to marmur.
Podeszłam do niego i szybkim ruchem odpaliłam. Żadnego hasła! Prościzna.
Ekran ukazywał kilka folderów, na których tle było jakieś zwyczajne drzewo.
Najechałam kursorem na folder filmy. - Ciekawe co to?  - zastanowiłam się w duchu i otworzyłam go klikając przypadkiem w jakiś plik.
Po chwili usłyszałam dziwne odgłosy i przyjrzałam się temu co ukazywał film... Boże! Nie wiedziałam ze taki facet, jak on, pornole ogląda! Hi hi hi zboczuszek!
Złapałam się za cycki by porównać je do ekranu , może o dwa czy trzy rozmiary większe , ale co tam moje jeszcze urosną... No dobra nie oszukujmy się ;___;
Kurde faceci ! Czemu oni zawsze wolą cyce jak donice. Grr faceci to dupki!
Zostanę lesbą... kurde przecież już mam męża. Eh za późno.
- No dobra! Skoro psa można oswoić i wychować. To faceta też się da - Powiedziałam głośno i motywująco. Zamknęłam komputer i szybkim krokiem podeszłam do lustra.
Miseczka B, czemu nie większe! Mam nadzieje że jeszcze urosną. Ciekawe czy to przez to on jest taki przeciwny.... Ale e tam! Jeszcze po lubi małe. W końcu cycki to tylko tłuszcz! Albo silikony!
- Mary Halo !!! - Krzyknął mi ktoś do ucha, gwałtownie się odwróciłam zauważając kto właśnie obok mnie stoi. Ben, przecież miał być w pracy!
- Nie wiedziałam ze kręcą cię baby z dużymi cycami - w końcu się odezwałam kiedy ten chował buty do szafy.
- Co? jakie baby?- zapytał patrząc na mnie pytającym wzrokiem.
- Fap folder mogłeś gdzieś schować - powiedziałam nie miłym tonem. A ten się zarumienił, jednak po chwili się opanował a jego twarz powróciła do normalnych kolorów.
- Nie wiem o czym mówisz - Powiedział udając że tego nie usłyszał.
- Nie powinieneś być w pracy? - Zapytałam, zmieniając temat.
- Powinienem, ale nie byłem tam potrzebny więc wróciłem do domu. Po za tym, jedziemy dzisiaj załatwić ci papiery do szkoły -. Po tym zdaniu chwyciłam ręką materiał mojej koszuli nocnej.
Zaczęłam go marszczyć ze zdenerwowania aż w końcu się odezwałam - Niby po co? Nie chce do tego czegoś chodzić -. Nie mam ochoty spotykać ludzi w moim wieku.
- Eh nie będę z tobą dyskutować. Aczkolwiek, nie mam ochoty mieć niewykształconej żony - Dupek! Miałam nadzieje że przez to małżeństwo nie będę musiała chodzić do szkoły, przecież minęły już dwa miesiące od jej rozpoczęcia! - o i ubierz się - rzucił wchodząc do swojego pokoju.
Podeszłam do mojej walizki i szybko wyciągnęłam z niej sweterek w biało żółte paski oraz czarną skórzaną spódniczkę. Szybko się przebrałam i rozczesałam, 20 minut i już byłam gotowa.
Spojrzałam jeszcze przelotnie w lustro i szybko rozczesałam palcami włosy.
Wyszłam z  pokoju i powędrowałam do kuchni. Gdzie Ben siedział, przed laptopem zapatrzony w monitor.
- Jak wyglądam? - zapytałam robiąc piruet i pokazując się z każdej strony. 
Spojrzał na mnie przelotnie i powiedział pod nosem - Może być - Po czym trzasnął laptopem i schował go do torby, wstając z krzesła. - Idziemy - Dodał szybko wychodząc i kierując się do drzwi wyjściowych. Otworzył je na oścież i poganiając wydał polecenie - Wychodź już - .

3 komentarze:

  1. końcówka jest super całe opowiadanie wow ! czekam na wiecej
    http://nikoladrozdzi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że piszesz tak jakby to ona myślała. To nie jest takie typowe opowiadanie, sporą część zajmują najzwyklejsze przemyślenia nastolatki i to jest fajne. Podoba mi się to, bo zabawne jest, że jej mąż załatwia jej szkołę.
    http://hopeflyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawie piszesz, spodobał mi sie twoj blog, bede czesciej wpadac, u mnie nowy outfit, zapraszam; daryyl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń